We never give up!

Tsuki

I między innymi dlatego bardzo popieram umieszczanie w internecie oryginalnych wersji anime. Sama już nawet nie staram się szukać zdubbingowanych angielskich, czy też polskich wersji anime, tylko szperam za japońskimi. Wiadomo, że jak anime jest bez cenzury to od razu się więcej zrozumie.

W dialogach jest już inna sprawa. Niech sobie cenzurują przekleństwa do woli. Nikomu to nie zaszkodzi. Ale żeby już zmieniać je na takie, by wydawały się bardziej... uprzejme? No to już jest przesada.
Again: Dla Ciebie to przesada, ale Ty nie masz wpływu na procedury. Mają okroić, bo ma być adresowane do młodszego widza i już. Przecież oni nie cenzurowali specjalnie, żeby Cię zdenerwować. Trochę wyrozumiałości. Poza tym mamy dostęp do nie-okrojonych wersji, więc po co ten bulwers? Armia Krajowa

Gugi-chan^^

Tsuki

OK. Rozumiem. Poza tym, na nikogo nie najeżdżam.

Gugi-chan^^

W Japonii dzieci oglądają wersję bezcenzury, dlaczego nasi małolaci mają być gorsi? lol Wiadomo inna kultura itp. Jednak we wszystkich trzeba odszukać złoty środek. Nie widzę powodu, dla którego cenzurują nawet takie sceny jak wymieniona wyżej przeze mnie scena podrapania Kai'a przez kota.