Sakura93
Blader

Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Słupsk / turniej Beyblade
|
Wysłany: Sob 23:01, 19 Lip 2008 Temat postu: Urodziny Kai'a |
|
|
Sobotni wieczór. Kai siedział sobie spokojnie w salonie u dziadka Takao. Wygodnie rozwalił się na kanapie, czytał gazętę i błogosławił wszyskich, którzy dali mu tę kochaną chwilę odpoczynku od świata.
Oprocz kapitana BladeBlakers w domu nie było nikogo, co mu bardzo odpowiadało szczególnie dlatego, że miał urodziny i wolał zostac sam.
Czytanie lektury i błogosławioną ciszę Kai'owi przerwało pukanie do drzwi.
- Otwarte - zawołał
Nie przejął się tym, ze drzwi od salonu były szczelnie zamknięte i człowiek którey pukał nie miałby szans usłyszec co mówi. Pukanie nie przestało, więc wściekły Kai podniósł swoje piękne ciało, odłożył gazetę i skierował się do drzwi w przedpokoju.
- Wszystkiego najlepszego z okzaji urodzin! - rzekła Mao
- Co tu robisz? - odparł chłodno
- Impreza - rzuciła krótko i weszła nieczekjąc aż Kai zamknie przed nią drzwi
Skierowała się do kuchni i zaczęła coś gotowac. Siwowłosy poszedł za nią.
- Jaka impreza? Wyjdź! Tu nie ma żadnej imprezy!
- Masz dziś urodziny - uśmiechnęła się ile (co przyszło jej z trudem) - Prezent dam Ci później
- Prezent?? - spytał głupio
Kiwnęła głowa
- Podaj sól - rozkazała
- Ale ja nie chcę prezentu - zdenerwował się podając jej sól - Nie chcę żadnej imprezy! I nie chcę Ciebie!
- Już, spokojnie - uśmiechnęła się do niego jak do dziecka specjalnej troski
Zagrzmiał dzwonek.
- Otwórz - rozkazała mu Mao
Chłopak z miną mówiącą "zaraz ktoś zginie" poszedł otworzyc drzwi.
- Wszyskiego najlepszego! - krzyknęła grupa ludzi stojąca w drzwiach
Z tego okropnego huku jaki wyrządzili Kai'a aż cofnęło.
Nie czekając na jakiekolwiek zaproszenie do środka weszli Julia, Raul, reszta White Tigers, Romeo, Salima, Goki, Jim, Kane, Ozuma, dunga, Mariam, Josef (Dżozew), Zeoo, król, królowa, Matchilda, Miguel i reszta jego drużyny, Ming Ming, Crusher, Gerard, Mystes oraz Brooklin.
- C-Co się dziej?
Dunga niósł na współkę z Crusher'em beczki piwa, Salima i Mariam kilka butelek wódki... a Julia, Lee i Król jakieś napoje.
Kai'owi widzącemu wlewający się do domu tłum ludzi zrobiło sie czarno przed oczami.
- Aua!
- Przepraszam Kai - rzekł rei
Siwowłosy trzymając się za nos spojrzał wściekle na przyjaciela.
- Co tu się dzieje do cholery?!
Rei spojrzał ponad ramię kapitana
- Już są!
Krzyknął do tyłu otwierając szerzej drzwi i ponownie uderzając Kai'a w nos.
- Sory
Weszli Takao, Max, Kenny oraz Tala.
- Współczuję Ci stary - szepnął do Kai'a Tala po czym wmieszłą się w tłum.
- Wszystkiego najlepszego! - zawołali BladeBlakersi
- W dupie to mam! Wywalcie tych ludzi! Nie chcę imprezy!
Takao wzruszył ramionami
- Za późno - rzekł i podszedł do Kane'a
- A gdzie Hiromi? - zainteresował się Max
- Ma przyjśc później - odpowiedział Kenny
Nikt zdawał się nie zauważac Kai'a co go bardziej drażniło, niż to że zrobili imprezę bez jego zgody. Rei widząc Mao natychmiast do niej "podleciał na skrzydłach miłości". Max i Kenny również sie rozeszli.
Impreza się rozkręcała. Każdy bawił sie świetnie... prawie każdy...
Kai siedział naburmuszony z obrażoną miną na schodach przy wejściu z dala od ludzi. Muzyka dędniła mu w uszach.
Podeszła do niego Mariam:
- Co tu tak sam siedzisz? - spytała
- Teraz już nie sam - odparł ozięble
- To chyba dobrze?
- Źle, spadaj z tad
Przysunęła się do niego. Zarumienił się kiedy dotknęła prawą nogą jego nogi.
- Ty sie rumienisz! - roześmiała sie
- Spadaj! - odwrócił głowę
- Ty sie rumienisz Kai!
- Spadaj! Poszukaj Max'a bo Ci chyba gdzieś uciekł!
- Zazdrosny jesteś?
- ...
- A jednak!
- Nie jestem zazdrosny! Nawet Cię nie lubie!
- Kai'ciu!
Z uśmiechem załaskotała go
- Zostaw mnie waritako!
- Kai'eczku!
- Odwal sie!
Nim zdążyła się na niego rzucic uciekł do ludzi od razu chwytając za piwo.
- Masz dziewczynę? - spytała Julia podchodząc do niego
Kai zakrztusił sie
- Po co Ci to??
- Tak się pytam - zarumieniła się - Lubię wiedziec na czym stoję... Kai?
Siwowłosy ponownie napełniając kufel z piwem czym prędzej znikł z oczu dziewczynie.
Kai usiadł na fotelu gdzie Mao całowała się z Rei'em. Oni jako pierwsi "odlecieli".
- Hej, Kai! - zawołał rei
- Fack! Koleś coś ty pił? - krzyknał kapitan zatykając nos
- Piwo z wódką - zachichotała Mao
Kai potrząsnął głową nad głupotą tych dwojga i poszedł nalac sobie jeszcze więcej piwa.
- Hej! Kai! - zamachała do niego Królowa
Chłopak wiedzą co się święci wziął nogi za pas i szybko odszedł. Kiedy wracał z łazienki napadła na niego Salima.
- Rei całuję się z Mao - poinformowała go
- No i?
- Jak on mógł?! - rozpłakała się spadając na chłopaka
Kai westchnął. Wziął ją na plecy i zamknął w łazience.
Zadoolony z siebie poszedł nagrodzic się butelką piwa.
Po północy nadeszła pora śpiewania na cześc jubilata. Każdy śpiewał w swoim języku przez co zrobił się niezły szum, ale i tak wyszło im... hm... dobrze...
Około pierwszej w nocy:
- P-P-Piwa d-dajcie! A jak co-coś t-tam po-pochowajcie! N-na zie-zielonej U-Ukrainie ! Lalalala! - śpiewał Kai z pustą butelką Żywca w ręce.
Rei i Max chwiejąc się przynieśli wódkę.
Kai jednym ruchem wypił szkankę.
Weszła Hiromi. Już na samym początku zauważyła, ze trwała niezła impreza.
Na podwórku Crusher, Dunga i Goki mieli zamiar robic basen - kopali w ogórku dziadka Takao. brooklin wraz z Gerardem bawili się w koci-koci-łapci. Ming Ming non stop śpiewała "Jestem Szalona" oraz "Nie daruję Ci tej nocy". Mystes "świecił przykładem" udając lampę i chichocząc przy tym jak koń. Mariam stawała na głowie (dosłownie) aby Max ją zauważył. Josef (Dżozef) wraz z Julią i Miguel'em tańczyli na stole. Mathilda tańczyła jakiegos połamańca z Ozumą. Jim wraz z Raul'em gdzieś się ulotmnili - jak się później okzało - palili trawkę w kuchni. Lee i Mao skakali po ścianach jak ich bohaterzy Bruce Lee oraz Jacki Chan (bez obrazy dla aktorów bo ja ich bardzo szanuję xD). Romeo próbował uwieśc Salimę, ale ta wygoniła go z kibla...
Zeoo tańczył balet. Król, Kólowa, reszta White Tigers oraz Kane bawili się w "Baba Jaga patrzy". Max tańczył tango z Kenny'm (Szef miał naturalnie różę w ustach xD). Rei rozmawiał niezrozumiale sam ze sobą. Takao razem z Talą ... coś pod stołem wyprawiali (nie wiadomo co). A co robił nasz jubilant?
Kiedy znudziło mu sie śpiewanie, akroczył na stół, wywalił Julię, Josefa i Miguel'a i zaczał ściągac bluzkę tańcząc w rytm muzyki O-Zone (dragonstarinday czy jakos tak xD).
Hiromi zamurowało. Kiedy ozdzyskała głos:
- Ja kur*** pierd**** co tu się kur*** dzieje do jeb**** kur**** cholery?!?!?!?!
Chwyciła pierwszą z brzegu butelkę piwa i wypiła do ostatniej kropli.
- Dosyc! - wrzasnęła - Spac!
Kiedy wyśmieli ją już w końcu od góry do dołu. Złapała chłopaków (oprócz BladeBlakersów) i zamknęła ich na klucz w pokoju Takao. To samo zrobiła z dziewczynami - zamknęła je w salonie.
- Spac! - wrzasnęła do obydwu stron
Żeby było cicho zabrała każdemu bleydy i zagroziła, że jak nie będzie spokoju to sprzeda je na części.
- A wy szykujcie się na piekło - zwróciła się do BladeBlakersów i zamknęła ich w piwnicy. Bleydy oddali jej po dobroci.
- Wszystkiego najlepszego Kai! - dodała słodko
Co zrobiła Hiromi kiedy było już cicho? Ogarnęła wzrokiem burdel jaki panował w domu, stwierdziła, że nie ma zamiaru tego sprzatac - niech imprezowicze przątają jutro na kacu. Wzięła butelkę piwa i poszła do koleżanki na imprezę, która dopiero sie rozkręcała.
Na drugi dzień:
- Wypuścicie nas! - wołała drużynya BladeBlakers z piwnicy jak i chłopacy i dziewczyny zamknięte w pokojach
Usłyszeli otwierane drzwi
- Dziadek! - ucieszył się Takao
- Taaaaaaaakaaaaaaaaaooooooooooo! ! - krzyknął groźnie staruszek widząc bałagan panujący w domu i na dworzu - Moje pelargonie!  !
Granatowowłosy odsunął się nagle od drzwi jakby parzyły i cichutko szepnął:
- To ja jednak tu zostane
- A mi sie chce do ikibla! - wrknął Kai, który przy okazji dostał czkawki
Nie musze wspominac chyba co sie stało po tym jak dziadek Takao wszystkich uwolnił? Sprzątanie zajęło im trzy dni, szczególnie że każdy był na kacu. Dyski Hiromi oddała im tydzień później kiedy wyszła z komisariatu (dłuuuuuuuga historia). A jak jubilantowi podobała się impreza-niespodzianka?
- Może byc - odparł pytany czerwieniąc się.
Ciekawe co robił, że sie tak czerwienił?? :) lol
Post został pochwalony 0 razy
|
|